Kontakt do psychoterapeuty

Kontakt do psychoterapeuty

niedziela, 7 marca 2021

4 listy od czytelników

 

Maile od czytelników nofap
 
Zamieszczam 4 listy od czytelników. Fioletowa czcionka - moja odpowiedź.
 
Coś o moim uzależnieniu od porno.

Hej, chciałbym się podzielić swoją historią, nie wiem czy komuś się ona przyda, czy ktoś z tego skorzysta, ale ja mam ogromną potrzebę podzielenia(wysrania) się tym, co się ze mną działo i co się dzieje nadal z tytułu mojego uzależnienia od porno. Zacznę od przedszkola, bo już wtedy przejawiałem mocne zainteresowanie płcią przeciwną, nie masturbowałem się ani nie oglądałem żadnego porno, ale często bawiłem się zabawkami tak jakoby się “kochały”, czyli uprawiały stosunek, bardzo interesowały mnie też wszelkie kobiece zarysy, do tego stopnia, że nawet jakieś głupie gazetki dla dziewczynek, w których występowała jakakolwiek nagość, tu mam na myśli po prostu odkryte ciało, a nie jakieś erotyczne pozy, nie mówiąc o tym że było to w pełni rysunkowe nie realistyczne. Wtedy miałem około 6 lat. Czasem też zdarzyło się, że podczas przeskakiwania kanałów przez rodziców, trafił się jakiś kanał, na którym leciało soft-porno, ani razu nie wytłumaczono mi co to jest, więc uznałem ze to nie dla mnie, co ni ezmienia faktu, że jak już miałem własny telewizor, sam szukałem takowych kanałów i potrafiłem godzinami czekać aż rodzice usną, ażeby pooglądać dane kanały, zaczynało się to zazwyczaj kole 23:00. Po drodze były jeszcze gazetki czy tam świerszczyki jak kto woli, których miałem pod dostatkiem na działce, ale takim powiedzmy przełomem był czas, w którym dostaliśmy zbratem komputer. W następnych latach, czasem natykałem się na nagie zdjęcia kobiet, które tata miał na komputerze, za pierwszym razem może i jakoś mnie to zszokowało i odrzuciło, ale pomimo tego, wróciłem do tego, i oglądałem jak tylko była możliwość. Pewnego razu, gdy siedziałem z kolegą przy komputerze i graliśmy w jakieś gry, on postanowił, że pokaże mi porno, już nie pamiętam czy była to jakaś gra przeglądarkowa w której rozbierało się kobiety czy też film. W każdym razie, bardzo mnie to wtedy zszokowało, na tyle że nie chciałem o tym nikomu mówić, moja mama wyczaiła, że coś jest nie tak, powiedziałem jej co widziałem, nie pamiętam co mi wtedy mówiła, bo sam szok przyznania się był dość mocny. No i od 10 r.ż w sumie do 24 r.ż.regularnie oglądałem praktycznie codziennie porno, nie było to zawsze możliwe no bo wiadomo, brat czy rodzice w domu. Nie sądziłem wtedy, że jest to coś złego, po prostu było przyjemne i było dobrym rozładowywaczem napięć, których miałem bardzo wiele. W pewnym momencie byłem na tyle nakręcony porno, że masturbowałem się przy innych np. spałem z siostrą w jednym pokoju, w osobnych łóżkach, a ja potrafiłem wyciągnąć telefon o rozdzielczości 130x130 i oglądać jakiś rozpikselowany obrazek, no i się do niego masturbować. Miałem nieraz też tak że nie tyle co podglądałem swoje siostry, ale bardzo dużo o nich fantazjowałem, mając sceny z porno w głowie razem z nimi i ze mną, jak teraz o tym myślę było to bardzo złe. I tak mijało mi życie przez podstawówkę, gimnazjum, liceum, szkołę policealną, dorosłe życie, codziennie było porno, nikt nigdy mnie na tym nie przyłapał,w sensie na samej masturbacji do porno, ale na oglądaniu już tak, było to zawsze powodem mojego wielkiego wstydu. Jak sobie przypomnę jak ja się kryłem z tym, jak wytężałem słuch czy aby ktoś nie wstaje z łózka, czy aby za głośno nie oddycham, czy aby ekran za mocno nie świeci, słyszałem każde najmniejsze piśnięcie, byłem przeokropnie czujny, przez co w dalszym życiu byłem nadaktywny, w sensie jakikolwiek bodziec, nawet nie związany z porno, nastraszał mnie, tu np. robak, który przechodził po ścianie. Byłem jako taki ninja który skupia się na wszystkich zmysłach maksymalnie a przede wszystkim na porno i podnieceniu. Ilość porno jakie ściągałem była zatrważająca, na tyle że musiałem zgrywać je na płyty dvd, które wykorzystywałem jadąc na przykład na wakacje, gdzie nie było internetu. Starania jakich dokonywałem tylko po to, ażeby obejrzeć porno i się masturbować, były na prawdę imponujące a z drugiej strony przerażające i pokazujące jak nałóg może zmienić zwykłego dzieciaka, w maszynę która skupia się wyłącznie na podnieceniu i oglądaniu scen erotycznych. Od podstawówki byłem bardzo nieśmiałym chłopcem, zazwyczaj byłem gnębiony ,poniżany, stosowano na mnie przemoc psychiczną jak i fizyczną, a ja sobie nic z tego nie robiłem, w sensie bolało mnie to jakby nie patrzeć, ale nie potrafiłem postawić jakiegokolwiek oporu czy też sprzeciwu. Jeśli chodzi o kontakt z dziewczynami, to od zawsze potrafiłem z nimi rozmawiać, zabawiać i ogólnie umiałem się zachowywać miło, ale jeśli chodzi o jakiekolwiek głębsze kontakty to nie było o nich mowy, zresztą nie dziwię się, zero pewności siebie, zero pasji, zaniedbany, dający się popychać, mający ciągle pusty wzrok, nie potrafiący się uczyć, nie mający własnego zdania, no żaden kandydat na cokolwiek. Chciałbym tu też krótko wspomnieć o reszcie nałogów:Wraz z komputerem i porno, uzależniłem się także od gier komputerowych;następnie w wieku 15 lat, zacząłem pić alkohol, który bardzo szybko zamienił się w nałóg, który trwał z przerwami do jeszcze tego roku 2020; w wieku 18 lat popadłem w nałóg z braniem mefedronu z którego udało mi się wyrwać w rok i już nigdy do tego nie powróciłem; w wieku 19 lat zacząłem regularnie palić marihuanę (a raczej coś co powinno być konopią, ale wiadomo jak to jest na czarnym rynku) i tak też paliłem do tego roku 2020;wspomnę tu jeszcze o uzależnieniu od jedzenia czy internetu. Dopiero niedawno, czyli w grudniu 2019 roku, zauważyłem i uświadomiłem sobie jak bardzo destrukcyjne jest porno, wtedy dopiero zauważyłem, że traktuję kobiety bardzo przedmiotowo, innych ludzi też, bo nie objawiało się to tylko w relacjach związkowych, ale też w takich zwykłych koleżeńskich. Co sprawiało, że praktycznie każdą dziewczynę traktowałem jako potencjalny “cel” moich fantazji napędzanych porno. Jeśli chodzi zaś o fantazje, zacząłem też zauważać, że nie tylko kobiety są w kręgu moich zainteresowań, w sensie nigdy nie wyszedłem poza strefę zainteresowania realnego z kobietami, ale jeśli chodzi zaś o myśli i odczucia to podniecało mnie praktycznie wszystko tu: mężczyźni; rodzina; dzieci; zwierzęta;przedmioty nieożywione, nie mówiąc o tym że przewijały się też chore myśli o gwałtach, i tak może się to wydawać kompletnie szalone i pomylone, ale naprawdę byłem na tyle przesiąknięty porno, że objawiało mi się w życiu rzeczywistym i rzutowało na nie, jak sobie to uświadomiłem poczułem się bardzo inny, jakbym był potworem któremu trzeba zrobić jakieś egzorcyzmy czy wsadzić do więzienia. Podkreślę jeszcze raz, nikomu nie zrobiłem świadomej krzywdy, praktycznie wszystkie te rzeczy działy się w mojej podświadomości, i chwała, że udało mi się to zauważyć, gdyż mogło by się to skończyć dla mnie bardzo źle, nie mówiąc o tym, że mógłbym kogoś skrzywdzić. Przez rok 2018 miałem dziewczynę, gdy byłem z nią nie ogadałem porno kompletnie, a nie się sam nie masturbowałem, było bardzo dobrze między nami, sprawy łóżkowe też były niczego sobie, choć w początkowych fazach nie za bardzo chciał stawać na wysokości zadania, lecz po zakończeniu związku, uświadomiłem sobie, że nieświadomie zamieniłem porno na realną dziewczynę, i zamiast prawdziwe ją kochać to mam wrażenie, że ją wykorzystywałem pod płaszczykiem miłości, ciężko powiedzieć jaka jest prawda. Lecz wspomnę tu jeszcze o jednej dziewczynie, z która byłem przez parę miesięcy, ale ja nie potrafiłem z nią dojść do końca, musiałem na tyle długo się stymulować iż ona po prostu nie wytrzymywała, powodem tego było oczywiście długie oglądanie i stymulowanie się porno.Przechodząc do tego jak sobie zacząłem radzić ze swoimi problemami.Próbowałem odstawiać porno niejednokrotnie, ale zazwyczaj kończyło się tona 1 może 2 dniach bez tego, potem po bardzo długim czasie udawało mi się wytrzymywać 7 dni, następnie po 14, a nawet i 21, ale takim najdłuższym i chyba przełomowym okresem był ten w którym poszedłem na terapie odwykową od alkoholu i marihuany, na którym byłem pełne dwa miesiące, lecz był to dość ciężki odwyk, gdyż spędzałem go w domu z powodu koronawirusa, także, przez pierwsze 2 tygodnie miałem sprawcie i ludzi obok, ale przez następne dni byłem już kompletnie sam, jedynie na łączu telefonicznym, a chyba nie muszę mówić że odstawienie na raz! Praktycznie wszystkich swoich używek było naprawdę ciężką próbą. Także na dzień dzisiejszy nie piję i nie palę od 63dni, pić nie zamierzam już nigdy, ale co do palenia to nie byłbym tego taki pewien 😊. A sprawa z porno, teraz miałem najdłuższy czas bez masturbacji do porno, masturbacji ani wgl oglądania porno, czyli 65 dni, oczywiście przy samym końcu zaczęły się pojawiać jakieś przeglądanie stronek z memami ale szybko skończyło się na tym że oglądałem porno a następnie po paru następnych dniach sobie zwaliłem. Parę dni temu zacząłem od nowa, dziś 3 dzień. Myślałem, że będę załamany, ale okazało się, że doświadczanie któr ezebrałem, pozwoliło mi nie czuć się winnym tej wpadki, nawet nie wiesz jak cudownie nie czuć się winnym i nie czuć wstydu. Tym razem jednak podchodzę do tego z trochę większym luzem wewnętrznym, bez liczenia każdego dnia,lecz unikam jak ognia przeglądania stron, gdzie mógłby się pojawić jakiś silniejszy bodziec, poblokowałem większość stron, na które wchodziłem,czasem obejrzę coś na youtube, ale takie rzeczy, na których raczej nie spotkam wyzwalacza, ogólnie rzecz biorąc Internet mocno ograniczyłem,staram się tez więcej czasu spędzać z ludźmi (co na te chwilę korony nie jest łatwe), czytać książki, medytować, pisać, dużo spacerować, cokolwiek ćwiczyć, odnajdywać co ja chce robić w życiu, czego ja potrzebuję, o co mi tak naprawdę chodzi, co się kryję za tymi uzależnieniami. Bo chyba to jest w tym wszystkim hm najgorsze, że po tylu latach skupiania się na jakiś pierdołach typu porno czy alkohol, kompletnie zapomniałem kim jestem, nie wiem co lubię, nie wiem po co żyje, nie wiem jaki mam cel,czuję po prostu się mega zagubiony w tym wszystkim, w tym realnym świecie,w którym dopiero stawiam pierwsze kroki, ciężkie to wszystko, ale myślę że warte. Tu też wspomnę o pozytywach paru: od odstawienia porno i reszty rzeczy,bardzo poprawiła mi się relacja z rodziną, nie mam już myśli o pożądaniu innych istot niż kobiety, jest mi o wiele łatwiej żyć, nie mam napadów lęków, jestem pewniejszy siebie, autentyczniejszy, odważniejszy, wychodzę do ludzi ze swoimi pracami artystycznymi, nie boje się wyrażać własnego zdania, czuje bardziej swoje ciało, nie spałem tak dobrze od naprawdę wielu lat, mam chęć do robienia, nie pogrążam się w smutku całymi dniami, nie przesypiam nie wiadomo ilu godzin, gotuję sobie sam a nie zamawiam wszystkiego, ogólnie moje życie jest teraz o wiele lepsze. Wspomnę też, że nie oglądałem nigdy jakiegoś hardcorowego porno, zazwycza jnormalnie sceny łóżkowe, czasem trójkąty, jakaś lekka przemoc w stylu ciągnięcia za włosy czy podduszania (nie mówię, że to coś dobrego) ale pomimo tego, fantazje z innymi istotami niż kobiety u mnie się pojawiały,ciekawi mnie to .Jeśli chcesz to możesz to oczywiście opublikować na blogu, całość czy jakąś część, a jak nie chcesz to to tylko przeczytaj, nie oczekuję odpowiedzi,choć jeśli takowa się pojawi będzie mi miło 😊 Napisałem to, bo czuję, że już dawno chciałem to z siebie wyrzucić, jak coś mi jeszcze wpadnie do głowy to pewno dopiszę. Życz mi siły, bo to dopiero, ale i aż 3 dzień 😀 a celuję tym razem w 90 i jak się da to jeszcze więcej. Pozdrawiam M.

Również pozdrawiam i dzięki za maila. Fajnie że wychodzisz na prostą i widzisz benefity z rzucenia na dobre porno i skupieniu się na prawdziwym życiu. Poznawaj realne dziewczyny i przenigdy nie wracaj do starych nawyków, rozwijaj za to nowe nawyki i pielęgnuj je dzień po dniu. 

Cześć,
chciałbym się podzielić moją obserwacją, od kilku lat masturbowałem się 
nałogowo (mam 32 lata, dobrą pracę, ale problem z relacjami z ludźmi) 
najdłuższe posty trwały ok tygodnia, przy okazji wakacji, delegacji gdzie 
brakowało czasu na masturbacje oraz było sporo nowych doznań (nowi ludzie, 
nowe sporty, piękne krajobrazy), odkąd przeszedłem na dietę 
wysoko-tłuszczową to zauważyłem że już w czasie adaptacji (ok. 5-8% węgli, 
20% białka, reszta tłuszcz) spadła mi chęć na pornografię i masturbację 
(aktualnie mam już 10 dzień nofap - ale to nie jest najbardziej istotne, 
ważniejsze jest to że nie mam takiego zjazdu jak wcześniej, jestem dużo 
silniejszy, stałem się spokojniejszy mniej impulsowy, potrafię się bardziej 
skoncentrować, myślę że spowodowane to jest też tym że dieta jest bogata w 
cholinę (jajka, podroby), kwasy omega 3( ryby + tran), większa podaż i 
przyswajalność witamin szczególnie A, D, E, K, większa ilość tłuszczu a jak 
wiadomo mózg jest zbudowany z wody i tłuszczu, jakby nie patrzeć też cukier 
działa na te samy obszary mózgu co heroina i kokaina, stabilizuje się też 
produkcja hormonów, nie znalazłem jeszcze żadnych badań naukowych na ten 
temat jedynie kilka wpisów na zagranicznych stronach + moje obserwacje, 
wydaje mi się że temat jest obiecujący i może mógłbyś go poruszyć w którymś 
w wpisie.

Pozdrawiam
Łukasz

Dzięki za obserwację i maila. No właśnie - nałogowa masturbacja = problem z relacją z ludźmi. Nowe doznania możesz zapewnić sobie albo uzależnieniem i pikselami na ekranie monitora albo ciekawymi ludźmi, randkami, książkami, podróżami. Nadmiar węglowodanów w diecie nie jest na pewno zdrowy ale dieta powinna być indywidualna dla każdego gdyż każdy z nas ma inną wagę, inny tryb życia itp.

Witaj Marcinie, krótkie pytanie bo natknąłem się na specyfik o nazwie Acetylo L-karnityna. Czy może pomóc w odwyku i odbudowie ważnych receptorów w mózgu?

Poszukaj na blogu, chyba kiedyś pisałem o tym ale osobiście nie używam. Jest do kupienia - https://www.muscle-zone.pl/acetylokarnityna/alcar-150-kaps Niestety nie mogę niczego doradzić w tym temacie. Sam jedynie biorę CDP-Choline na lepszą koncentrację. Fajnie byłoby pójść do lekarza, zrobić jakiś skan głowy by ocenić jakie spustoszenie zostało wywołane przez rok, dwa czy kilkanaście lat oglądanie pornografii. I do tego dobrać najlepsze leki, suplementy itp. Ale tak się nie da i chyba nie ma takiej metody obrazowej która by to umożliwiała. Jeśli chcesz używać ALCAR to jest on chyba w miarę bezpiecznym suplementem ale lepiej zawsze skonsultować to z lekarzem.

Cześć.

Nie bede zawracał ci długą wiadomością. Będzie mi jednak miło jak napiszesz co sądzisz o tym, że stała dziewczyna czy ogólnie żona jest pomocna w odwyku i wtedy jest o wiele łatwiej? Nie mam szczęścia do dziewczyn, a w związku byłem tylko raz i to 2 miesiące. Uważam że dziewczyna tak na stałe bardzo pomaga w odwyku i wtedy bym nie ulegał by wejść na jakieś strony porno. Jestem od tego wolny 64 dni ale naszło mnie na takie przemyślenia. Co myślisz?

To tak prosto nie działa, chociaż faktycznie stała partnerka i regularny seks z nią może pomagać. Ale nie jest to recepta na zawsze. Dostaje maile i od facetów z związkach i od singli. Oczywiście warto mieć kogoś przy boku ale to jeszcze za mało. Często osoby samotne wpadają w taki zamknięty krąg, oglądają pornografię bo są samotni, uzależniają się od niej i potem nie umieją nawiązywać poprawnych relacji z płcią przeciwną, są wstydliwi, wszystkiego się boją i mają zerową samoocenę. I nawet jeśli doprowadzają do randki to odstraszają potencjalną partnerkę. Swoim zachowaniem, swoim myśleniem, cipowatym charakterem, swoim poruszaniem się i mową ciała ogólnie. W trakcie nofapu liczy się tylko to czy umiesz wytworzyć nowe, zdrowe nawyki i poprawić jakość swojego życia na tyle, by dopaminę czerpać z relacji z ludźmi, podróżowania, spotkań z kumplami, koleżankami, czy też z pornografii. Nie szukaj wymówek bo z uzależnieniem czy nadużywaniem pornografii i tak nie przyciągniesz do siebie nikogo wartościowego. Najpierw odwyk, polepszenie jakości swojego życia, poznawanie nowych dziewczyn, a dopiero wymówki że inni mogą mieć łatwiej podczas nofapu. Pozdrawiam.

Jak pewnie każdy zauważył w styczniu i lutym nie było żadnych wpisów. Złożyło się na to kilka spraw, ale głównie to brak czasu, inne obowiązki i inne projekty którymi się zajmuję. A zajmują mi one mnóstwo czasu. Zresztą co nowego w temacie nofap można napisać? Chyba już nic nowego bo temat został niemal wyczerpany. Dlatego wolę wrzucić wasze maile - historie uzależnień, odwyków, przemyślenia. Tych pozytywnych odwyków nofap jest coraz więcej, coraz więcej osób informuje mnie mailowo, że zauważyli mega zmianę, nauczyli się nowych rzeczy, zawodów, poznali nowe osoby, poprawili swoje związki czy zdrowie. I to mnie mega cieszy, a blog nadal jest odwiedzany nawet gdy ja przez 2 miesiące nie wrzuciłem nowego wpisu. Na zaległe maile (a jest ich sporo) odpiszę w tym miesiącu.

Na koniec informuję, że Kacper ukończył korektę swojego tłumaczenia bardzo fajnego ebooka - https://app.box.com/s/3wboegn9hu8euuxw5e4jscx7rfjxivne Pobierajcie go i czytajcie bo został on napisany przez eksperta. Ja ze swojej stronie dziękuję Kacprowi za jego godziny tłumaczeń i licznych poprawek które nanosił. Książkę czyta się szybko i przyjemnie i na pewno z niej skorzystacie.