Kontakt do psychoterapeuty

Kontakt do psychoterapeuty

piątek, 18 października 2019

Edukacja seksualna w szkołach czyli zamieszanie z ustawą i moje zdanie

Edukacja seksualna w szkole

Jeden z czytelników podesłał mi na maila parę linków i poprosił o komentarz do aktualnie głośnej sprawy z edukacją seksualną w szkołach i projekcie ustawy. Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał - https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,25316187,pis-chce-5-lat-wiezienia-za-edukacje-seksualna-wroclaw-protestuje.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25312439,pis-chce-kary-5-lat-wiezienia-za-edukacje-seksualna-i-wiedze.html#opinions

Nawet pięciu lat pozbawienia wolności domaga się PiS za edukowanie młodzieży na temat seksualności i antykoncepcji. Czy to koniec edukacji seksualnej w polskich szkołach?

No cóż, jeśli chodzi o edukację to jestem na tak. Nauka o antykoncepcji jest potrzebna. Podobnego zdania są także inni.

"Edukacja seksualna jest formą profilaktyki, zapobiegania, a zapisy projektu "Stop pedofilii" są bardzo niebezpieczne, bo nie wiadomo, kto i za co miałby być karany" - ocenił profesor Zbigniew Lew-Starowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. (http://www.tvn24.pl)

Właśnie w tym tkwi problem, nie wiadomo kto i za co miałby być karany. Wiele blogów musiałoby zostać usuniętych albo wiele wpisów z nich musiałoby zostać skasowanych. Ustawa jest strasznie nieprecyzyjna w mojej ocenie, a to daje bardzo duże pole do różnych interpretacji. Ja mogę chyba spać spokojnie, bo nie promuje masturbacji, a wręcz przeciwnie :) Ale zdrowy i bezpieczny seks dwojga dorosłych ludzi uważam za normalny i to już może się komuś nie spodobać. Czy nauczycielka w szkole ucząca 17 letnią dziewczynę o antykoncepcji też może dostać wyrok? Trochę to pokręcone.

Przy okazji ważną rzecz poruszył jeden z polityków, który negatywnie wypowiada się o tej ustawie.

Krzysztof Paszyk (PSL): „To projekt, który penalizuje wszystkie inicjatywy edukujące dzieci, młodzież o sprawach seksualności i fizyczności”. „Mówię z perspektywy rodzica: Państwo widzicie zagrożenie nie w tym miejscu, gdzie ono występuje. Największe zagrożenie jest tu – w telefonach, tabletach, smartfonach. Dzieci w smartfonach mają pornografię w najgorszym wydaniu”.

To prawda, tak wygląda rzeczywistość. I nie są to tylko moje słowa. Z badań Instytutu Badań Edukacyjnych prowadzonych w 2015 roku wśród 18-latków i ich rodziców wynika, że:
  • aż 30 proc. młodzieży wiedzę o seksie czerpało z filmów pornograficznych;
  • rodzice najczęściej rozmawiają z dziećmi o higienie narządów płciowych (96 proc.) i wartościach rodzinnych (87 proc.), tylko połowa porusza temat przemocy seksualnej czy orientacji seksualnej, a najrzadziej o: życiu seksualnym jako satysfakcji (18 proc.) i masturbacji (15 proc.);
  • choć ponad 50 proc. nastolatków miała za sobą pierwszy stosunek seksualny, to tylko połowa wiedziała, że przez stosunek oralny można zarazić się chorobą przenoszoną drogą płciową i tyle samo, że stosunek przerywany może zakończyć się ciążą. 
Również Polskie Towarzystwo Seksuologiczne krytykuje projekt ustawy nazwany roboczo "Stop pedofilii" i wzywa do wyrażenia swojego sprzeciwu wobec planów karania więzieniem za dzielenie się wiedzą o seksualności człowieka.

Moim zdaniem rozsądna edukacja seksualna jest potrzebna i jeśli jej nie będzie to właśnie spełnią się słowa posła PSL, że edukacja będzie pochodziła z filmów pornograficznych czyli nie dość że będzie kłamliwa, szkodliwa i nierealistyczna to przyczyni się do pewnie niejednego uzależnienia wśród oglądających ją. Brak edukacji seksualanej to także zwiększenie przemocy seksualnej, niechcianych ciąż i chorób przenoszonych drogą płciową. Co będzie z tą ustawą, czas pokaże. Póki co uważam ją za bubel prawny.

13 komentarzy:

  1. Nie podoba mi sie ta ustawa. Za edukację seksualną 5 lat pierdla? Powaliło komuś sie coś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację i coś im tak w rządzie się pomyliło ostro. Dla niektórych chyba nauka o antykoncepcji to promowanie rozwiązłości a tak nie jest. A gdzie usłyszą młode osoby ze pornografia to falszywa i szkodliwa ściema?

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinno byc o tym jak porno wplywa na mozg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie powinno. Że to ściema i chociażby książka z kamasutrą to lepszy pomysł. Do tego powinno się wspominać że w przyszłości przez pornografię i jej nadmierne oglądanie facet może nabawić się zaburzeń erekcji a nie jest to w dzisiejszych czasach wyjątek, a coraz częsciej norma.

      Usuń
    2. W teorii wszystko wygląda super, że się dziecku powie i będzie słuchać, ciekawe czemu nie słuchają :) Po drugie, wątpię aby ktoś wielce krytykował porno i masturbację.. a nawet jeśli mądrze powie, że w nadmiarze szkodzi to tego już dziecko nie zapamięta...bo jest przyjemnie jak się ogląda.

      Taka mnie refleksja nachodzi, jak sam kiedyś pisałeś, że dawniej było porno na VHS, a jeszcze dawniej wcale i mało kto miał problemy z seksem i erekcją. Starsi też nie mieli edukacji seksualnej i dali radę, przez tysiące lat :)
      Pewnie, że jak teraz pornografia weszła nawet do telefonów dzieci to jakaś edukacja by się przydała....ale wątpię aby Ci edukatorzy od LGBT w czymś dzieciom pomogli, raczej lansowanie swoich teorii jak to fajnie być gejem, transem itp.

      Usuń
    3. Dokładnie tak jest. Edukacja byłaby może potrzebna...ale zapewne szybko lewica przejmie ten obszar i ją zideologizuje. Będąc za lub przeciw...niech ktoś wrzuci jakieś pozytywne doniesienia o skutkach edukacji, bo ja widzę same złe i może te tradycyjne wartości nie były takie złe.... ze dziecko ma się zajmować nauką a nie seksem.
      Ciekawy wpis - https://stop-seksualizacji.pl/index.php/edukacja-typu-b/skutki

      Szkoda, że mało w TV o tym mówią, ile młodocianych gwałtów, molestowania, ciąż się zwiekszyło po rzekomej edukacji ... i już to wizę jak Ci seksedukatorzy z LGBT nauczą czegoś mądrego...

      Usuń
    4. No cholera wie jak dokładnie ta edukacja by wyglądała i jakie tematy byłyby tak poruszone. Chyba nigdzie nie ma wglądu do takich dokumentów. I tak z jednej strony lansowanie lgbt czy homoseksualizmu a z drugiej katechta czy katechetka ucząca o seksie czy radząca jaką antykoncepcje wybrać? Parodia z oby stron jak dla mnie.
      Chyba jeśli rodzice szczerze z dziećmi nie porozmawiają, nie wyjaśnią - to lipa z tego. Tylko czy znajdą czas i chęci? Pozostaje nadzieja że tak.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. "Brak edukacji seksualanej to także zwiększenie przemocy seksualnej, niechcianych ciąż i chorób przenoszonych drogą płciową."
    - właśnie nie specjalnie, warto poczytać co się działo w Anglii... jakie ta edukacja przyniosła efekty:
    https://prawy.pl/52028-wielka-brytania-liczba-ciazy-wsrod-nastolatek-spadla-prawie-o-polowe-po-zaprzestaniu-finansowania-przez-panstwo-edukacji-seksualnej/
    https://www.salon24.pl/u/krawczyk/12437,edukacja-seksualna-miala-prowadzic-do-spadku-liczby-niechcianych

    A w przypadku Polski... nie chodzi o to, że komuś zależy żeby kogoś edukować tylko chodzi o kasę. Jest grupa edukatorów i jak wybory wygrywa odpowiednia osoba to wprowadzi ich zajęcia do szkół i kasa leci.
    A po za tym.... wszyscy czytający ten blog powinni być pewni jak taka edukacja będzie wyglądać.... porno jest okej, masturbacja jeszcze bardziej... no bo taka jest naukowa wiedza.
    Jak sobie przypomnę gimnazjum i zachwalanie masturbacji na biologii... to tylko przypomina mi się jakiś fragment tekstu na lekcji religii, gdzie było o tym jakie negatywne rzeczy powoduje i porno i masturbacja .... po latach wyrządzania sobie wielkiej krzywdy, stwierdzam że jednak ten "Zaścianek" miał rację i tyle w temacie.

    Ustawa ma 4 paragrafy...zakazuje promowania seksu poniżej 18 roku życia. Jeżeli edukator będzie zachęcał do seksu niepełnoletnich to co w tym dobrego?

    Autor bloga powinien wiedzieć, że ta cała wiedza ekspertów, seksuologów, WHO w dziedzinie seksu, porno i masturbacji... nie jest do końca prawdziwa. I jeszcze ładny cytat z boku się znalazł... a propo nie wierzenia w expertów od seksu co to promują walenie konia -
    "Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym" - Budda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie naukowa wiedza już nie mówi że porno ok, zresztą nie słyszałem żeby takie treści były na edukacji seksualnej czy wdż (wychowanie do życia w rodzinie).
      Jednak myślę że mądra edukacja seksualna by sie przydała i ostrzeżenia przed pornografią.
      Edukator nikogo nie będzie zachęcał, ale jeśli powie że od całowania nie zachodzi sie w ciąże no to zachęca czy nie? Czy jak powie 17 latkowi jak sie zabezpieczyć to źle czy lepiej żeby taki 17latek zrobił bobasa? Bo nie wierzę że zrezygnuje z seksu skoro ten jest dozwolony od lat 15.

      Autor bloga jest za edukacją, tylko nie promowaniem jakichś LGBT czy zachęt do seksu z każdym i wszędzie, ale do mądrego informowania o sprawach seksu bo młodzież nie zrezygnuje z niego. A w domach też często brakuje tych rozmów to skąd dziecko wezmie informacje? Jak ma starsze rodzenstwo to jeszcze coś podpyta a jeśli nie to co? Pornografia? To najgorsze wyjście i na to nie ma mojej zgody.

      Usuń
    2. Dokładnie, masz rację... tyle, że zależy kto jest tym edukatorem. bo ja się nasłuchałem, że masturbacja pomaga zrozumieć własne ciało przez lata :)
      Po drugie - ktoś wrzucał linki powyżej, jakie opłakane efekty przyniosła edukacja na Zachodzie nowoczesnej Europy.
      A po 3 też nieco racja... kiedyś nie było niczego i dawali radę? :) Pewnie, porno też nie było.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń