Kontakt do psychoterapeuty

Kontakt do psychoterapeuty

poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Udany 2,5 letni odwyk Nofap - Historia Piotra 1/2

Udany nofap historia

Ostatniego dnia lipca napisał do mnie na maila nadopaminie@o2.pl Piotrek, by pochwalić się swoim 2,5 odwykiem Nofap. Chciał wywrzeć jakiś pozytywny wpływ na inne osoby borykające się z problemem uzależnienia od pornografii bądź masturbacji. Poniżej wklejam treść maila jaki dostałem.

Cześć.

Tak myślałem sobie czy napisać do Ciebie czy może sobie temat już odpuścić, ale postanowiłem jednak się odezwać i może wywrzeć jakiś pozytywny wpływ na kogoś, kto boryka się z tym gównem tak ja jeszcze jakiś czas temu.

Tak, jestem przykładem tego, że z czasem chęć oglądania pornoli przemija. U mnie jednak pornole, a raczej stały dostęp do nich pojawił się późno, bo dopiero w 2006 r. po zakupie odpowiednio szybkiego kompa, aby w ogóle filmy chodziły. No i poleciało kurwa 11 lat w stagnacji. Rok 2017, luty, w necie więcej i więcej tego syfu w coraz lepszej jakości i... następuje moment otrzeźwienia. Tak jak już wcześniej napisałem w komentarzach, nastąpił efekt obrzydzenia do samego siebie. Kolejne dni to poszukiwanie w necie jakiejś informacji na temat czegokolwiek dotyczącego pornoli i masturbacji do niej. Następuje odkrycie strony Daniela i Yourbrainonporn, kilka miesięcy codziennych żmudnych motywacji samego siebie, modlitwa o siłę... No i się udało. 
Dzisiaj porno dla mnie nie istnieje, nawet o nim nie myślę. Włączyłem sobie nawet kiedyś coś z czystej głupiej ciekawości (co było jednak błędem), ale po 5 minutach wyłączyłem. Dzisiaj nawet na samą myśl, że miałbym się w to znowu jakoś wpakować i zmarnować to, co zbudowałem, no masakra, dlatego nawet na samą myśl o tym bierze mnie obrzydzenie. Daniel robił dobrą robotę wtedy, ale z czasem ludzie zaczęli takie głupoty do niego wypisywać, pytania całkowicie z dupy, na które odpowiedzi już dawno były podane we wcześniejszych postach, że nie dziwię się, że zamknął już ten temat w swoim życiu. Zresztą pamiętam wtedy gdy odkryłem tamtego bloga to pierwszą wiadomością była ta jego pożegnalna - pamiętam, że jakoś się wtedy chujowo smutno poczułem. Po jakimś czasie jednak zrozumiałem jego mądrość - o ostatniej, najważniejszej lekcji, aby zamknąć pewien rozdział w swoim życiu.
Moim zdaniem problemem jest nadmierna ilość masturbacji a nie samego porno. To przez masturbację stajemy się tacy jakimi być nie chcemy - chodzącymi zombie. Dopiero ograniczenie masturbacji do 1-2 na miesiąc pokazuje jak człowiek podle czuje się bezpośrednio i jeszcze 1-2 dni po. A to tylko po 1 razie. Jeśli ktoś dosięga kilku razy dziennie i tak dzień w dzień to to właśnie tworzy masakrę. Kiedyś księża i stare książki straszyły nas, że masturbacja prowadzi do osamotnienia. Kurwa święta racja !!!! Już ten raz dziennie ma taki efekt, a co dopiero w dobie szybkiego neta, gdzie porno ma się na wyciągnięcie fiuta z gaci... Jeśli masz jakieś pytania to pisz, postaram się może jakoś pomóc. W końcu kurwa jestem weteranem, nie ? ;)

Każdy taki mail może stać się motywacją dla innej osoby, także dziękuje Ci za podesłanie mi swojej historii. Ponadto jest to dla mnie mały zastrzyk motywacji do działania i prowadzenia tej strony.

Dokładnie - chęć na porno przemija nawet u długoletnich nałogowców, tak jak przemija chęć palenia u ludzi mających po 10 czy 20 lat. Tylko trzeba na to czasu, samozaparcia, dyscypliny i zastąpienia starego nawyku jakimś nowym. O tym, że treści pornograficzne da się niemal wymazać z mózgu pisałem tutaj - USUŃ ZŁE TREŚCI ZE SWOJEJ GŁOWY
Efekt obrzydzenia do siebie jest znany wielu osobom i występuje w momencie gdzie jesteśmy już przytłoczeni nałogiem i stajemy się gorszą wersją samego siebie. Czasem otrzeźwienie przychodzi w momencie seksu z piękną dziewczyną. Seksu do którego nie dochodzi bo nasz penis nie staje na wysokości zadania. Nasz mózg nie podnieca się realną, nagą kobietą. I wtedy właśnie często pojawia się w głowie pytanie - dlaczego tak jest i skąd to się wzięło?
Strona yourbrainonporn.com to kamień węgielny Nofapu, świetna strona anglojęzyczna, którą sam kilkakrotnie polecałem. Zachęcam też do regularnego czytania udanych odwyków innych ludzi z całego świata - POZYTYWNE HISTORIE NOFAP Z CAŁEGO ŚWIATA

Nikt kto wyszedł z bagna uzależnienia nie chce do niego wrócić. Każdy ma świadomość ile czasu zmarnował przez swój nałóg. Moim zdaniem i masturbacja i pornografia jest problemem, gdy nie jest dawkowana w normalnych ilościach. I gdy zastępuje zdrowe relacje z innymi ludźmi oraz zastępuje zdrowy, normalny seks z drugą osobą. Dokładnie, masturbacja dzień w dzień albo kilka razy dziennie to codzienna strata ważnych składników odżywczych naszego ciała i brak czasu na odpowiednią regenerację organizmu. Skutki muszą wyjść i wychodzą często po kilku latach takich maratonów. Masturbacja nie jest zła jeśli ma być upustem energii seksualnej raz na jakiś czas, ale jeśli pogrąża nas w osamotnieniu i zastępuje seks, to może pojawić się duży problem. Jeśli nic z tym problemem nie zrobimy to on tylko narasta. Dodatkowo kształtujemy w sobie zły nawyk, gdzie każdą głupotę, każdy stres czy niepowodzenie wynagradzamy sobie masturbacją w osamotnieniu. Do tego jak celnie zauważyłeś, pornografia internetowa na wyciągnięcie ręki tylko pogłębia problem i robi z ludzi uzależnione szczury, które są leniwe i uzależnione od natychmiastowej gratyfikacji. Nic im się nie chce, poszukiwanie partnerki jest dla nich nudne i odczuwają mało radości z codziennego życia.

Piotrze, ode mnie wielki szacunek za zmianę swojego życia i porzucenia nałogu masturbacji i pornografii na zawsze. Rzeczywiście jesteś weteranem i wzorem dla każdej osoby, która obecnie jest pogrążona w nałogu i szuka światełka w tunelu. Jesteś tym światełkiem, a nawet światłem!

Oczywiście Piotrkowi zadałem kilka pytań w uwagi na jego naprawdę długi wynik, bo 2,5 roku to sporo czasu. Pytania i odpowiedzi które uzyskałem przedstawię w kolejnym wpisie. Wielkie uznanie dla naszego Weterana, który mimo tylu lat stagnacji zdecydował się na zmianę. Każdy z uzależnionych może stać się z czasem taką wolną od nałogu osobą. Niech historia Piotra będzie wskazówką dla zainteresowanych osób, które tak jak Piotr chcą stać się najlepszą wersją samego siebie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz